KOMENTARZ NIC NIE KOSZTUJE ! <3
••••••••••••••
Na miejscu dano mi klucz do pokoju z numerem 15, wiem tyle ,że dzielę pokój z niejaką Weroniką, która jest w moim wieku.
Skierowałam się w stronę "naszego" pokoju znajdował się on na parterze. To fajnie...mam bliżej do stołówki.
Złapałam za klamkę..tak szczerze to trochę się boję a, co jak się nie polubimy?
-Dobra, koniec zamartwiania się na zapas.Wchodzę.-Powiedziałam cicho do siebie.Otworzyłam drzwi i poczułam jak w coś uderzam.Wbiegłam szybko do środka i spojrzałam za drzwi Leżała tam jakaś dziewczyna.
-O Boże! Przepraszam! -Podałam rękę dziewczynie w celu pomocy przy wstawaniu.
-Ałć, to miłe przywitanie-Zachichotała..dziwne ,że nie zaczęła na mnie krzyczeć.
-Naprawdę bardzo przepraszam, nie wiedziałam ,że ktoś jest za drzwiami.
-No co ty..nic się nie stało!-Uśmiechnęła się uroczo.-Jestem Weronika a ty to pewnie moja nowa współlokatorka?
-Tak.Malwina.Miło mi Cię poznać.
-Weronika w odpowiedzi posłała mi szczery uśmiech przez co zauważyłam u niej aparat ortodontyczny.
-To co, rozpakuj się!-Pisnęła z entuzjazmem dziewczyna.
To miło ,że chociaż ona ma dobry humor.
Weronika podeszła do jednej z szafek i oznajmiła.
-To jest twoja szafka na różne drobiazgi. Obok stoi twoje łóżko a tam pod ścianą nasza szafa.
-O super! Dzięki!-Uśmiechnęłam się blado.Dziś tylko raz uśmiechnęłam się szczerze i to dzięki Jankowi.Można by powiedzieć ,że to cudotwórca...znam go jeden dzień a już zdążył wywrzeć na mnie dobre pierwsze wrażenie. Gdyby nie on to pewnie nadal siedziałbym na cmentarzu i zrzucała na siebie całą winę.
Podeszłam do szafy i ją otworzyłam. Była przedzielona na dwie połowy.Jedna była zapełniona ubraniami a druga była pusta, pewnie miała należeć do mnie.Poskładałam swoje ubrania i poukładałam je w szafie.
Zdjęcia włożyłam do szafki stojącej obok 'mojego' lóżka.Skoro byłam już tak blisko mojego legowiska to skorzystałam z okazji rzucając się na nie.Uwielbiam skakać po łóżkach.Jak byłam mała to raz połamałam swoje łóżko właśnie w ten sposób.
Na rogu łóżka usiadła Weronika.
-Jak długo tutaj jesteś?-Zapytałam o to co mnie ciekawiło, proste. Taki mam charakter, zawsze mówię to co mi leży na serduchu.
-Hmm..-Zamyśliła się na chwile po czym dodała -No będzie już rok.
-Podoba ci się tu? Nie tęsknisz za domem?
-Tak podoba mi się tu. Nie,nie tęsknię za domem.-Dziewczyna odpowiedziała mi wręcz odrazu bez żadnych przemyśleń więc postanowiłam zadać najważniejsze z pytań.
-A powiedziałbyś mi jak tu trafiłaś?
-To długa historia..opowiem ci w skrócie,Ok?
-Ok,Ok.
-A więc moja mama zmarła 4lata temu.Tata szybko znalazł sobie pocieszenie w innej kobiecie. Okazało się,że ta go zdradzała.Ojciec zerwał z nią kontakt i zaczął pić.Został alkoholikiem.
A wiec zaczął wydawać wszystkie pieniadze na trunki. Chciałam podjąć się jakiejś pracy, ale on mi na to nie pozwalał.
Za każdym razem gdy chciałam wyjść z domu ten robił mi awantury i zamykał mnie w schowku pod schodami. Było tam bardzo mało miejsca, światło zapalało się z zewnątrz więc siedziałam w ciemnościach.
A mało tego nie miałam co jeść ani pić.
Nie pozwalał mi chodzić do szkoły ponieważ bał się, że znajdę sobie chłopaka chore ,nie?
-No trochę...mów dalej.-Zaciekawiła mnie jej historia..ile ona przeszła w swoim życiu.
-A wiesz co się wiąże z niechodzeniem do szkoły?
-Mhm, brak wiedzy,nie zdanie, kurator.
-No właśnie. Pewnego dnia jak Ojciec mnie tam zamknął i oczywiście gdzieś wyszedł..ktoś zapukał do drzwi.
Ja przestraszona skuliłam się w ciasnym kącie i wsłuchiwałam się w kroki osoby.
To był jakiś facet. Tak zobaczyłam go przez dziurkę od klucza. Zapytał czy jest ktoś w domu. Gdy nie usłyszał odpowiedzi dodał coś w tym stylu "Weroniko wiem ,że tu jesteś odezwij się.Chcę ci pomóc." Oczywiście ja..-Przerwał jej dzwonek mojego telefonu. Dzwonił "nieznany" rozłączyłam się ,nie wiedziałam kto dzwonił a chciałam też usłyszeć do końca historię Weroniki.
-No mów dalej..-Zachęciłam dziewczynę.
-Na czym to ja...a już wiem! A więc ja zaczęłam..tłuc się do drzwi.Facet podbiegł do schowka i wywarzył drzwi. Wtedy dowiedziałam się też, że idę do domu dziecka. Ucieszyła mnie ta wiadomość. Teraz mam 17 lat i jestem mega szczęśliwa ,że tu trafiłam.
-O Jezu...
-Tak wiem.-Uśmiechnęła się blado.
A ja znów usłyszałam swój telefon. Postanowiłam odebrać.
-Halo?
-Malwina?
-Tak, kto mówi?
-No zgadnij....-Usłyszałam cichy śmiech Ahh...tak Weronika wszystko słyszy może dlatego ,że przykleiła się do telefonu tak ,że stykałyśmy się głowami.
-Yyy...nie wiem.
-Janek. Pamiętasz mnie?
-Ahh...Janek! Oczywiście,że Cię pamiętam ! Jakbym mogła nie pamiętać! -Energicznie wstałam z łóżka przez co Weronika zrobiła smutną minkę.
" O Jezu..ta ta to musi wszystko słyszeć no ,ale dobra niech jej będzie. "-Pomyślałam po czym wzięłam Janka na głośnomówiący.
-Ooo...jak miło! To czemu wcześniej nie odebrałaś? -Zapytał Jan.
-Emm..myłam się.-Skłamałam ,ale dzięki temu zaczaiłam się ,że przydałaby mi się kąpiel...
••••••••••••••••••••••••••
Cześć mordeczki!
I jak? Zasługuje na komentarz (Ale się upominam xD)
Mam nadzieję ,że niedługo nie będę już musiała was o to prosić co nie mordeńki? :3
Dobra to teraz mam nadzieje ,że rozdział wystarczająco długi i ciekawy
Proszę szczere komentarze pisać mi tu!
Do zobaczenia w kolejnym rozdziale! A teraz zapraszam na aska !
••>>> Tu Je askyy <<<••
Super. Mega wciągające masz rozdziały 10/10 ;*
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział =D
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa czy zaprzyjaźni się ze swoją współlokatorką.
Pozdrawiam mordko i weny życzę <3
Supi rozdział <3
OdpowiedzUsuńMam nadzieje że jutro kolejny bo mega wciągają ! W jednym momencie myślałam że mnie wciągnie ������
Hahah czekam na nexta :xD A teraz ide uczyć się z chemi...
Życz mi powodzenia !
Powodzenia !!! XD 😁😁😁😁 :D :3 :P
UsuńMega wciagajka <3
OdpowiedzUsuńPolubiłam Weronikę! Wydaje się na bardzo sympatyczną dziewczynę :3 Pisz dalej, supi rozdział! :D
OdpowiedzUsuńHaha :D Super rozdział :D I ta Weronika. Jak nie lubię Weroniki z ludzi, których znam tak ta Werka jest super :D Ale dziewczyna miała serio straszne przeżycia ;-;
OdpowiedzUsuńMega rozdział ;*
OdpowiedzUsuń