niedziela, 7 czerwca 2015

Rozdział 9

-Ałć! Za co to?! -Zaśmiał się Janek pocierając bolące miejsce.
-Za żywota głupku!
-No dzięki, ranisz wiesz! -Chłopak udawał smutnego, ale tak naprawdę powstrzymywał się od wybuchu nieopanowanego śmiechu.
-Janek...
-Co?
-Ide spać.
-No dobra, to ja jadę do domu.-Zrobił smutną minkę.
-Ej możesz zostać.-Powiedziałam szybko..chyba za szybko.-Jeśli chcesz.-Dodałam już trochę zmieszana.
-A mam gdzie spać?
-Tak, masz do wyboru kanapa albo spanie z nami.
-Z nami to znaczy...?
-Złączymy dwa łóżka jak coś.
-Wybieram to drugie...chyba tylko pedał nie chciałby spać pomiędzy dwoma laskami.
-Zero szacunku dla kobiet.-Prychnęłam.
-Ojj...misia nie denerwuj się. Przecież żartowałem.-Chłopak złapał moją rękę i delikatnie ją ścisnął. To miłe uczucie. Szczególnie kiedy rzadko ma się kontakt z płcią przeciwną.
-Jesteś głupi, za to Cie lubię!-Przytuliłam swojego "Przyjaciela" nie wiem czy mogę tak go nazwać...Na przyjaźń trzeba sobie zasłużyć.
Tak w ogóle dlaczego ja go przytulam?!
Oderwałam się od niego szybko .
-Przepraszam.-Szepnęłam.
-No co ty mordeczko.Nic się nie stało! To przecież zwykły koleżeński przytulas!-Po jego ostatnich słowach poczułam ukłucie w brzuchu. Nie, nie żadne motylki czy inne. Po prostu.
-Tak, dokładnie zwykły-Tu uderzyłam go w ramie.-Przyjacielski-Kolejny delikatny cios w ramię Janka.-Przytulas!-Zaśmiałam się.
-Jutro idziemy na siłownię!
-Pffyy...po co?
-Po to żebyś się pytała.
-Aha to fajnie...może wreszcie coś przypakujesz mięczaku !
-Eee nie obrażaj! -Zaśmiał się uroczo pokazując swój aparat ortodontyczny. Z nim wyglądał jak 14 latek, serio.


Podniosłam się z łóżka i skierowałam się w stronę salonu. Po drodze poprawiając swoją koszulkę.
-Gdzie lecisz?
-Do salonu.
-Po co?
-Muszę sie zapytać Werci czy możemy przestawić łóżka.
-Ahh..no tak.
Chłopak również się podniósł i poszedł za mną.
-Ej Wercia sprawa jest.
-Mów.
-Możemy złączyć nasze lóżka?
-Ee...tak. Tylko ja wam nie pomogę. Poradzicie sobie?
-No jasne. -Powiedział uśmiechnięty Janek.
Wróciliśmy do mojego pokoju (I Weroniki) i zaczęliśmy przestawiać różne przedmioty które mogłyby przeszkadzać podczas przesuwania łóżka.






••••••••••••••••••
Tak wiem .
Przepraszam.
Wiem ,że rozdział do dupy ;-;
To przez ten brak weny i inne problemy.
Jeszcze raz przepraszam.




SPRAWDZAM CZY ŻYJECIE! ŻYJESZ ? KOMENTUJESZ!

6 komentarzy:

  1. Supi dupi :xD Szkoda że taki krótki czekam na nexta !

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział jest super =D
    Wiesz co, mogłabyś zrobić jakoś tak, że oni będą spać wtuleni w siebie. Fajnie by było =)

    Pozdrawiam mordko i weny życzę <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział! I nie pisz, że jest do dupy, bo to nie prawda. Rozumiem, że brak weny, problemy, nie będę wnikać, ale wcale nie jest słaby :P Sama piszę FanFiction i wiem jak to jest nie mieć weny, a rozdział trzeba napisać! xD ŻYCZĘ DALSZEJ WENY przede wszystkim i rozwiązania twoich problemów :3

    OdpowiedzUsuń
  4. Super *-*. Czekam na next'a ^^. Szkoda, że są takie krótkie te rozdziały :c. Pisz dalej :D. Kocham ten blog ♡.

    OdpowiedzUsuń
  5. ŻYJE I KOMENTUJE :)) i nie zgadzam się-rozdział jest SUPER tylko trochę krótki :(

    OdpowiedzUsuń