-Co?-Zapytał uśmiechnięty Janek.
-Nic-Odpowiedział Adam.
-Ja rozumiem jak to może wyglądać,ale nie martwcie się do niczego nie doszło.-Zaśmiałam się choć w środku czułam stres.-Janek chciał mnie przestraszyć I NIESTETY mu się udało -Dodałam poirytowana..
-Oj już nie przesadzaj a teraz dawaj zbieramy te poduszki bo nam nocy braknie.
-No już zbieraj...ja już swoją robotę zrobiłam pffy..
-Aha no okej tylko ja nie wiem na czym chcesz siedzieć. Na pewno nie na poduszkach.-Uśmiechnął się chytrze..
-A no dobra..zobaczymy..ja sobie znajdę coś równie wygodnego do siedzenia.
-No zobaczymy.-Adam i Weronika wyszła już do salonu. Janek zbierał poduszki a ja mu się przyglądałam. Tak szczerze to ten chłopak urodą nie grzeszy...Adam też jest niczego sobie no ,ale mówiąc szczerze Janek mi bardziej się podoba..oczywiście on zupełnie nie jest w moim typie ,ale cóż oceniać można,tak? No właśnie.
-Co sie tak patrzysz?
-Przyglądam się jak cierpisz kiedy podnosisz TAK CIĘŻKIE poduszki...może by tak się na siłke wybrać hm? Bo aktualnie to ja mam grubszy biceps od ciebie.-Chłopak wyprostował się .
-Tak? Pochwal się..
-Zaczynasz.-Chłopak podwinął rękaw swojej bluzy i napiął mięśnie. Wow.
-No dobra żartowałam jednak masz się czym pochwalić a teraz bierz te poduszki i wio z nimi do salonu!
-Zwijam kiece i lecę..-Wziął jedną z poduszek i włożył sobie pod bluzkę.
-Wyglądasz jak kobieta w ciąży.
-Czyli jak ty!-Zaśmiał sie ,ale mi nie było do śmiechu.
-Aha, ja rozumiem,że jestem gruba ,ale nie wiedziałam, że aż tak..Dzięki przez ciebie będę miała kompleksy!-Zaczęłam się z nim droczyć. Liczyłam ,że powie zwykłe "przepraszam" aczkolwiek stało się inaczej.
-No co ty...masz idealną figurę. Nie jedna modelka mogłaby ci jej pozazdrościć.
-Yhy jasne takiego grubasa...
-Jesteś chuda.
-Nie.
-Pokaż brzuch.-Co? On chce...ahha już wiem...
Podwinęłam kawałek bluzki.
Brzuch to moja ulubiona część ciała. A to dlatego ,że jest mega umięśniony bo ćwiczyłam jakieś 2 lata.
-I co...taki grubas ze mnie....-Chłopak podszedł do mnie i poklepał mnie po brzuchu.
-Jest fajny.-Szepnął i z poduszkami wszedł do salonu.
-Co tu sie dzieje?-Usłyszałam glos Jana. Ciekawa podbiegłam do drzwi. Weronika siedziała na kolanach Adama...pewnie się całowali...
-Kolega?-Zapytał roześmiany Janek.
-Nie, chłopak.-Odpowiedział uśmiechnięty Adam.
Janek również się uśmiechnął i porozkładał poduszki po podłodze. To juz mu w miarę szybko poszło. Ja wróciłam się do pokoju i wzięłam moją i Werki kołdrę mówiłam ,że będzie mi wygodnie. W salonie ładnie je sobie rozłożyłam. Wszyscy usiedli na swoich miejscach. Adam przy Werce a Janek koło nich. Ja miałam dla siebie pełno miejsca. Zaczęliśmy oglądać. Przy pierwszej strasznej scenie wszyscy pisnęliśmy przez co po kolei wybuchaliśmy śmiechem. Janek w pewnym momencie wstał wziął ze sobą poduszkę i przeszedł do mnie. Położył się obok i dalej oglądał film. Ja się strasznie bałam i chciałam się do czegoś przytulić oby nie widzieć tego co straszne. Zabrałam więc Jankowi poduszkę .
-Ej ! To moje!
-Kurde tobie nie potrzebna a ja się boje i musze mieć się do czego przytulić!
-Aha a ja to co?
-Ty nie jesteś poduszką -zaśmiałam się.
Chłopak bez słowa mnie przytulił. Oparłam głowę o jego ramie i dalej oglądałam. Na każdej strasznej scenie piszczałam i chowałam głowę w poduszce. Tak mimo iż Janek mnie obejmował to ja i tak wolałam poduszkę. Film wreszcie dobiegł końca . Okazało się ,że Adam i Wercia spali. Obudziłam ich. Adam odrazu poszedł do domu Janek postanowił nam pomóc. Poszłam sie przebrać w piżamę. Nie wstydziłam sie Janka. To jest mój kolega a nigdy nie wstydziłam się moich kolegów. W końcu to jest jakieś ubranie...nie chodzę nago,tak? Tak.
Przebrana położyłam się na łóżku.
-Ej! Gdzie jest mój Jasiek! -Zapytałam Werci.
Oczywiście mi chodziło o poduszkę,ale oni zrozumieli to inaczej.
-Od kiedy jestem twój?-Janek zrobił minę pedofila...
-Juz ci mówiłam nie jesteś poduszką! Chodziło mi o rzecz a nie o ciebie idioto!
Chłopak rzucił we mnie moim Jaśkiem.
-Oh..dziękuje ! -Udałam obrażoną i odwróciłam się do ściany.
-Oho księżniczka się obraziła!
-A żebyś wiedział...-Przykryłam się. Poczułam jak łóżko ugina się pod czyimś ciężarem..
-Czego?!-Warknęłam.
-Oj już nie udawaj..-Skąd on wie..
-Hahah skąd wiedziałeś,że tak na prawdę się nie gniewam?
-Hmm...nie wiedziałem.-Uśmiechnął się cwaniacko przez co dostał w ramię.
••••••••
Rozdział kompletnie bez sensu ;-; Przepraszam.
Komentujcie mordeczki bo wena mnie opuszcza :v
Zajebisty *-*. Pisz dalej, czekam na następne. ❤
OdpowiedzUsuńRozdział jest świetny =D
OdpowiedzUsuńFragment z oglądaniem filmu jest super. Janek spisał się genialnie. A ta końcówka taka słodka =D
Normalnie nie mogę się już doczekać kolejnego rozdziału =)
Pozdrawiam mordko i dużo weny życzę <3
Świetny rozdział mordko ;*
OdpowiedzUsuńCzemu bez sensu ;-; mi sie podoba :) pisz dalej mordo :) życze weny :))
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :) Taaaaaki słodki :) Weny życzę :)
OdpowiedzUsuńczekam na następny <3
OdpowiedzUsuń